Kolejny remis, tym razem z faworyzowanym Fuksem

Kolejny remis, tym razem z faworyzowanym Fuksem

LKS Kęsowo - Fuks Wielowicz 1:1 (1:1)

bramka: 27' Weltrowski Artur (asysta: Blejder Daniel)

żółte kartki: Weltrowski Bartosz, Skalski Kacper

skład: Cyborowski Dawid - Stryszyk Łukasz, Redzimski Artur, Pilarski Krystian, Buczkowski Damian - Blejder Daniel, Weltrowski Artur, Adrych Mateusz, Skalski Kacper (83 -Czapiewski Adrian), Brunka Michał - Szylke Wojciech (60 -Weltrowski Bartosz)

Ławka rezerwowych: Kotlęga Jakub, Muzolf Maciej, Woziński Michał, Wiśniewski Mateusz


W bardzo trudnych warunkach przyszło się dzisiaj zmierzyć obu drużynom. Mocny wiatr i intensywnie padający deszcz na pewno nie pomagały piłkarzom. Fuks to drużyna z czuba tabeli i w pierwszych piętnastu minutach to było widać. Gra LKS-u wyglądała nie ciekawie i tylko Dawidowi Cyborowskiemu możemy zawdzięczać bezbramkowy remis po kwadransie gry. Obronił On w tym czasie trzy bardzo dobre uderzenia z pola karnego. Jednak "co się odwlecze, to nie uciecze" i w 18 minucie Dawid skapitulował po ładnej akcji gości. Strata bramki przez LKS była momentem kluczowym tego spotkania. Od tego momentu Kęsowianie się przebudzili i zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką Fuksa. I tak w 27. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daniela Blejdera, do piłki na pierwszym słupku doszedł Artur Weltorwski, który pokonał bramkarza tzw. "szczupakiem". LKS szedł za ciosem i do przerwy stwarzał kolejne sytuacje. Gra była ułożona, a defensywa pozwoliła tylko już na jeden bardzo groźny strzał. Za to z przodu swoje okazje miał Mateusz Adrych i Michał Brunka, ale ich strzały były niecelne. W 35 minucie Artur Weltrowski z prawej strony przejął górną piłkę zwiódł dwóch rywali podbijając ją nad nimi i zdecydował się na strzał z woleja. Piłka po jego strzale leciała tuż nad okienkiem bramki Fuksa i śmiało można było powiedzieć że goście mieli w tym momencie "fuksa" ;)

Chcąc wyeliminować błędy z zeszłego meczu na drugą połowę piłkarze wyszli bardzo skoncentrowani i weszli w tą drugą połowę bardzo dobrze. Obraz gry się nie zmieniał i może to dziwne, ale LKS chciał bardziej zdobyć zwycięską bramkę i dążył do tego. Gra toczyła się na połowie Fuksa i gospodarze mieli dużo stałych fragmentów gry. Z okolic 20-25 metra swoich sił dwukrotnie próbował Daniel Blejder, a z 18 metra Michał Brunka, jednak ich strzały nie wylądowały w siatce zespołu przyjezdnego. Duży popłoch w ich szeregach siał Bartek Weltrowski i próbował on zarówno strzałów, jak i dośrodkowań. Niestety, albo bramkarz był skuteczny, albo ostatnie podanie było niecelne. Defensywa w drugiej połowie radziła sobie przyzwoicie i dopuściła tylko do dwóch bardzo groźnych sytuacji w których, na posterunku był Dawid Cyborowski. W końcówce meczu LKS wychodził jeszcze z bardzo groźnymi kontrami 3x1, ale brakowało ostatniego podania. Najpierw Kacper Skalski na skrzydle pociągnął z piłką i zamiast wbiec z nią w pole karne szukać podania lub strzału to pośpieszył się z dośrodkowaniem i piłkę wybił obrońca, a pod koniec meczu Artur Weltorwski z drugiej strony boiska wpadł w pole karne, zwiódł obrońcę i zamiast podać do lepiej ustawionego brata po linii wzdłuż bramki, podał wsteczną piłkę do nabiegającego Michała Brunki, który minimalnie spóźnił się do niej i nie trafił w piłkę. Kilka chwil później mecz się zakończył.

LKS wkońcu zagrał dobry mecz z zespołem będącym w czołówce i wywalczył cenny punkt. Jak się okazuje trzy ostatnie mecze naszej drużyny kończyły się remisami, co pokazuje, że nasza drużyna, ciągle się poprawia i traci coraz mniej bramek. Cieszy także fakt, że trener co tydzień ma do dyspozycji pełną kadrę na mecz, co przekłada się na zaciętą rywalizację o miejsce w składzie. Za tydzień święta, więc nasza ekipa zagra swój mecz za dwa tygodnie na wyjeździe z Sokołem Nowy Dwór. Dziękujemy i Pozdrawiamy ;)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości