Grad bramek w kolejnym sparingu...

Grad bramek w kolejnym sparingu...

Biomasa Skarpa - LKS Kęsowo 4:4 (2:1)

bramki:Łangowski Adrian -2, Kleybor Krystian, Czapiewski Adrian

skład:Kotlęga Jakub - Weltrowski Artur, Stryszyk Łukasz, Pilarski Krystian - Blejder
Daniel, Frątczak Jakub, Rohde Wojciech (70 -Wiśniewski Mateusz), Adrych Łukasz, Adrych Mateusz - Szylke Wojciech,Czapiewski Adrian

Na zmiany hokejowe wchodzili:Frątczak Ernest, Theus Maciej, Łangowski Adrian, Woziński
Michał

LKS bez kilku podstawowych zawodników wybrał się na sparing do Skarpy. Już w pierwszej minucie
Adrian Czapiewski mógł strzelić bramkę, ale po podaniu z autu Kuby Frątczaka zmarnował
sytuacje sam na sam. Piewrsza połowa to dobra gra w ataku. Adrian Czapiewski miał jeszcze
trzy podobne sytuacje, ale tylko jedną potrafił zamienić na gola. Biomasa pierwszy raz konkretnie
zagroziła bramce gości w ok 20 min. i odrazu zakończyło to się bramką gospodarzy. Jednak
gra LKS-u się nie zmieniła i dalej stwarzał zagrożenie pod bramką Biomasy. Wyśmienite okazje
mieli także Wojtek Szylke i Łukasz Adrych, ale w idealnych okazjach kilka metrów przed bramką,
zamiast strzelać do bramki nie potrafili czysto trafić w piłkę i nie strzelili bramek.
Jeszcze przed przerwą LKS okazał swoją największą słabość, czyli stałe fragmenty gry w obronie.
Po rzucie rożnym niekryty zawodnik strzelił bramkę na 2:1.

Po przerwie niemal identycznie LKS stracił bramkę znowu po stałym fragmencie gry i było 3:1.
Ale po kwadransie drugiej połowy Kęsowianie już się otrząsnęli i zaczęli stwarzać zagrożenie.
Najpierw strzał z dystansu w poprzeczkę oddał Adrian Łangowski, a chwilę później też w poprzeczkę
strzelił Adrian Czapiewski. Kilka chwil później Adrian Łangowski znowu spróbował szczęścia
z dystansu i to się opłaciło bo strzelił drugą bramkę dla gości. Nie minęło pięć minut, a
już zrobiło się 3:3, gdyż po wrzutce Daniela Blejdera do strzału doszedł Krystian Kleybor
i już w drugim meczu z rzędu strzelił bramkę. Dziesięć minut przed końcem obrońca Biomasy
chciał wrzucić z boku piłkę, a ta mu "zeszła" z nogi i na nieszczęście LKS-u wpadła
"za kołnierz" naszemu bramkarzowi i gospodarze prowadzili. Jednakostatnie słowo należaoło
do Kęsowian i Adrian Łangowski po rzucie rożnym strzelił bramkę wyrównującą. Tak więc mecz
zakończył się wynikiem 4:4.

Kolejny mecz już w sobote na wyjeździe o 17.00 z Kolejarzem Chojnice. Pozdrawiamy! ;)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości